Proszowianka w swoim pierwszym ligowym meczu w sezonie 2010/2011 zremisowała na wyjeździe ze Świtem Krzeszowice 2:2...
0:1 Wrona - 12 min.
0:2 Sowa - 56 min.
1:2 Pieprzyca - 72 min.
2:2 Gawęcki - 85 min.
Proszowianka: Zawartka - Grzegorczyk, Szaporów, Jelonkiewicz(70`Komenda), Jasielski - Wrona(60`Piecuch), T.Przeniosło, Gorzkowski, Kutela(75`Lewicki) - Sowa, Kowalski(65`Stopiński).
Już w 2 min. mogło być prowadzenie dla gospodarzy, ale zawodnik trafił za wysoko z 16 m. Początkowo Świt miał małą przewagę, ale to Proszowianie zdobyli pierwsi bramkę. W 12 minucie dużą pracę wykonał Jasielski, który ze środka pola zbiegł do lewego boku, pociągnął kilka metrów i dograł świetnego crossa na 12 metr do Wrony, który z woleja umieścił piłkę w lewym boku bramki. Od tej pory gra zaczęła się lekko wyrównywać. Ale to Świt stwarzał groźne okazje do wyrównania. Jednak jego zawodnicy albo za długo zwlekali z jakąkolkwiek reakcją, albo dobrze spisywała się, bądź co bądź, osłabiona obrona Proszowianki.
W drugiej połowie mieliśmy odwrotną sytuację. To goście zaczęli coraz śmielej poczynać sobie w meczu, a Świt trochę się cofnął. W 56 min. obrońca Świtu podał za plecy koledze, który musiał się wracać, chcąc uratować przed autem, wybił futbolówkę do tyłu, ale nie na tyle mocno, aby dotarła do partnera. Przejął ją T. Przeniosło, łatwo minął rywala i znalazł się w polu karnym sam na sam z bramkarzem. Zachował się jednak bardzo dobrze, nie próbując z ostrego kąta ryzykować na siłę i dograł w bok do wolnego Sowy, który dopełnił formalności. Po tej stracie Świt zaczął grać znacznie agresywniej. Kilka chwil później od utraty bramki uratował Proszowiankę słupek. Gra się zaostrzyła. Boleśnie przekonali się o tym Wrona i Jelonkiewicz, którzy musieli opuścić plac gry. Sędzia pokazał kilka żółtych kartek.
Znów z czasem gospodarze przejmowali inicjatywę. Mający coraz mniej sił Proszowianie w pewnym momencie byli tak przytłamszeni przez Świt, że ciężko było im wyjść z własnej połowy. W 72 min. nieporozumienie Zawartki z Jelonkiewiczem (zanim jeszcze zszedł), wykorzystał Pieprzyca, który "zagarnął" piłkę między zawodnikami Proszowianki. Gol kontaktowy dodał animuszu do coraz groźniejszych ataków na bramkę Zawartki, który znów miał szczęście przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego, gdy piłka trafiła w poprzeczkę. W 85 min. Grzegorczyk wg. sędziego faulował w polu karnym. Bardzo wątpliwą jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Gawęcki. 3 minuty później z boiska wyleciał Pieprzyca za drugie żółtko. Ale Proszowiance nic to nie pomogło, bo Świt tak mocno przycisnął, że gra toczyła się tylko na połowie gości. Jednak wynik nie uległ już zmianie.
JUBILEUSZE KLUBOWE
Wojciech Jelonkiewicz - 30 ligowy mecz w barwach Proszowianki
Marcin Komenda, Arkadiusz Lewicki, Adam Piecuch - 1 mecz w barwach Proszowianki