Sezon 2009/2010 przeszedł już do historii. Przyszedł czas podsumowań i statystyk.
Szkoda straconej szansy - to najkrótsze z możliwych podsumowań zakończonego w środę sezonu. Trzeci z rzędu awans na wyższy szczebel piłkarskiej hierarchii był na pewno w zasięgu możliwości zawodników Proszowianki. Nie udało się, choć Proszowianie skończyli sezon na bardzo dobrym, trzecim miejscu. W tym zbliżającym się sezonie o powtórzenie tego wyniku może być znacznie trudniej.
Może ktoś powiedzieć: ,,Jaka szansa? Przecież do drugiej w tabeli Słomniczanki Proszowianie stracili 11 punktów. To przepaść". Poniekąd będzie to racja. Okzauje się jednak, że Proszowianie stracili punkty głównie ze spadkowiczami. Wiosną Proszowianka pokonała wszystkie drużyny z czołowej szóstki (Bronowiankę, Słomniczankę, Rabę, Sokół i Zieleńczankę). Bronowianka, zdecydowanie najlepszy zespól w przekroju sezonu, a zwłaszcza rundy wiosennej, wyjechal z Proszowic z bagażem trzech goli. Jiesienią z czołowej grupy Proszowianka uległa tylko Rabie, pozostałe spotkania remisując. Na boisku zatem jej piłkarze nie byli gorsi od nikogo z ligowej czołówki. O wiele gorzej było w pojedynkach z potencjalnymi słabeuszami. W sześciu spotkaniach z Pcimianką, Krakusem Swoszowice nie zdobyli żadnego punktu. Bolesne były porażki u siebie z rezerwami Garabarnii (choć w tym meczu "Brązowi" wystawili bardzo silny skład) czy Czarnymi Staniątki. Podopieczni Roberta Stanuli mieli kłopoty z rywalami, którzy nastawili się na kurczową obronę i kontraataki. Gdy gra była otwarta, z reguły byli górą.
Wynik sportowy zawsze jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w klubie. Tymczasem od zakończenia rundy jesiennej nie działo się dobrze. Odpowiedzialny zzapozyskiwanie środków wiceprezes Mirosław Migas zimą zrezygnował z funkcji. Póki był, piłkarze - może nie zawsze terminowo - ale jednak na uzgodnione pieniądze mogli liczyć. Gdy go zabrakło, doszło do jednej wypłaty przed rozpoczęciem rundy rewanzowej i to w sytuacji, gdy zawodnicy na tydzień odmówili udziału w treningach. I nie chodzi o to, żeby płacić kokosy piłkarzom ligi amatorskiej. Jeżeli jednak klub do czegoś się zobowiązuje, to z tych obietnic powinien się wywiązać. Problem w tym, że nie bardzo wiadomo, kto miałby się z nich wywiązywać. Tymczasem z naszych informacji wynika, że zaległości sięgają 45 000 złotych. (...)
Jednak nie tylko te kwestie miały przełożenia na wyniki. Była to najbardziej zwariowana runda od wielu lat. Dwie pierwsze kolejki zostały odwołane z powodu śniegu zalegającego na boiskach. W kwietniu mecze trzeba było odwoływać z powodu żałoby narodowej po katastrofie samolotu prezydenckiego. Wreszcie w maju i czerwcu przyszły powodzie, które zniszczyły boisko boczne i mocno dały się we znaki głównej płycie. Efekt był taki, że najpierw zawodnicy nie grali po dwa tygodnie i dłużej, a w końcówce w ciągu 11 dni rozegrali pięc spotkań. Od początku roku nie trenowali praktycznie w ogóle na swoim stadionie.
Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, zakończona runda wiosenna i tak była w ich wykonaniu bardzo udana. Zdobyli 33 punkty (o 6 więcej niż jesienią), wygrali 10 meczów przy 3 remisach i 4 porażakach (lepsze były tylko Bronowianka, Sokół Kocmyrzów). Proszowianka jest jedynym beniaminkiem, który zdołał się utrzymać w VI lidze. Do pozytywów należy zaliczyć postępy dokonane przez młodych zawodników, przede wszystkim Wojciecha Jelonkiewicza i Olafa Gorzkowskiego. (...)
Po ostatnim meczu zawodnicy spotkali się na wspólnym grillu, ale nie usłyszeli - ani kto bedzie ich trenerem, ani kiedy rozpoczną przygotowania (nowy sezon ma się zacząć już 7 sierpnia). Wiadomo natomiast, że Proszowiance przybędą tacy rywale jak: Świt Krzeszowice, Gościbia Sułkowice, Płomień Jerzmanowice (spadkowicze z V ligi). No i oczywiście beniaminiek z sąsiedniej gminy: Nadwiślanka Nowe Brzesko. Derbowego pojedynku pomiędzy tymi zespołami kibice nie oglądali od 12 lat.
ALEKSANDER GĄCIARZ - DZIENNIK POLSKI
Wśród zawodników w pomeczowym ocenianiu największą średnią głosów otrzymał Szczepan Wojasiński - 6,40. Jednak nie uwazamy go za najlepszego gracza klubu, ponieważ zdobył tylko 5 głosów i w całej rundzie zagral ... 2 mecze, a dokładniej 30 minut. Również Patryk Kowalski nie jest uwzględniany - zdobył 14 głośów (śr nota. 6,07), zagrał 2 mecze (61 minut). Mateusz Grzegorczyk pojawił się dopiero na wiosnę i rozegrał tylko 8 spotkań (średnia nota 6,00, 27 głosów).
W przekroju całego sezonu najlepsze noty zebrała para stoperów: Łukasz Szaporów ze średnią oceną 5,76 (199 głosów) i Robert Stanula (śr. nota 5,75, 191 głosów). Na trzecim miejscu uplasował się Dominik Zawartka - nota 5,55 (47 glósów w 21 meczach).
DO RESZTY STATYSTYK ODSYŁAMY DO ZAKŁADKI "KADRA"