- autor: ewangeliarz, 2009-09-26 17:57
-
Proszowianka po bardzo zaciętym meczu wygrała z Płaszowianką strzelając bramki w końcówce meczu... Proszowianka Proszowice - Płaszowianka Kraków 2:0 (0:0)
1:0 - Jarzmik (83 min.)
2:0 - Wrona (88 min.)
Sędziował Tomasz Żelazny
Żółta kartka: Jelonkiewicz
Widzów 100
PROSZOWIANKA: Niedźwiedź - Jelonkiewicz (88 Pałaszewski), Stanula, Szaporów, M. Gorzkowski - T. Przeniosło, Kaczor, M. Przeniosło (68 Jarzmik), Gałkowski - Maśnica (46 Pacyga), Sowa (76 Wrona).
PŁASZOWIANKA: Pietrzyk - Zdanowski, Mateusz Roda, Maciej Roda, Pazdyk (46 Flasiński) - Trojański, Kasprzyk (77 Leśniak), Wajda, Kania - Sadowski (65 K. Chróściel), A. Chróściel (56 Szmalec).
W pierwszej połowie przeważała Proszowianka, ale nie mogł za nic wpakować piłki do siatki Pietrzyka. Albo strzał był niecelny, albo gopspodarze nabijali graczy Płaszowianki. II część meczu z początku nic nie zmieniła. Proszowianie stwarzali multum sytuacji, ale tak jak w pierwszej połowie brakowało szczęścia i wykończenia. Płaszowianka grała tylko z kontry i niewiele brakowało, a to goście objęłi by prowadzenie. Jednak refleksem popisał się Niedźwiedź. Chwilę później Proszowiankę od utraty bramki uratowała poprzeczka. Jedną z najlepszych okazji miał Michał Gorzkowski, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował w poprzeczkę.
Tak gra układała się do końcówki meczu. Wtedy nastąpił przełom kiedy po podaniu Pacygi bramkę dla gospodarzy uzyskał Jarzmik, który strzelił swoją pierwszą dla Proszowianki bramkę od kilku lat. Co ciekawe wtedy też pokonał Wojciecha Pietrzyka, który bronił wówczas barw Prądniczanki Kraków. Tak więc historia zatoczyła koło. Pięć minut również Pacyga podawał, a ładnym strzałem z daleka popisał się Wrona.
ZDJĘCIA Z MECZU